Łojejku a w Polsce to inaczej ? – dodatkowa w naszej "azjatyckiej" części Europy dostaliby wpierdol na komisariacie aby szybciej podpisali zeznania.

Wg mnie było tak:
Pewna Angielka lub Anglik zadzwonił na policje ze jacyś ludzie z Rosji nachodzą go pukając i przerywając czytanie gazety , a przecież W Anglii nie chodzą budowlańcy po domach tylko zostawiają najwyżej ulotki.
Policja przyjechała , stwierdzili że oni nie poruszają się w ubraniach budowlańców , tylko w jakiś plecaczkach więc zwinęli ich szybko.
Sprawdzili że nie posiadają oni także np. samochodu – furgonu z nazwą firmy na bokach.
Posiadają narzędzia ale takie najtańsze z B&Q oraz kubły po dużych opakowaniach lodów jako pojemniki na farbę.
Nie mieli kombinezonów ani kasków może nie mieli nawet żadnych NVQ czy też karty CSCS.
Nie mili także witryny swojej firmy – wielu budowlańców w Londynie już ma takie .
Nie mieli zdjęć ani portfolio z pracami jakie wykonywali wcześniej – mimo iż już długo byli w UK.
A że policja nie dopełniła procedur – to już inna śpiewka.

P.S.
Co do budowlańców

Pewien znajomy malarz ma trudności ze złapaniem dobrej stałej pracy
– a czy zrobiłeś sobie zdjęcia jak malowałeś : bank , pięciogwiazdkowy hotel oraz dom w centrum Londynu dla miliardera aby takie portfolio pokazywać w agencjach lub firmach?
– no nie ,bo myślałem że nadal będę otrzymywał takie fajne prace……

Teraz coś tam maluje ale firma nie odbiera im lokali ( mimo iz zrobione na 100% co potwierdzają Anglicy prywatnie) a to z tego względu aby nie wypłacić $ bo w kasie brak..
a w Norwegii mieli dla niego kiedyś oferty 133 Nok/godz………..