Koncert Anathemy i Opeth – zaliczony. Szczerze, muszę przyznac, ze angielska publika nie potrafi sie bawic. Zero energii i entuzjazmu. Nawet gdy Anathema zagrała "Empty" ledwo parę osob ruszyło się.
Chetnie przyłącze sie do wiekszego grona ludzi, ktorzy lubują się w cięzszej muzyce. W UK jestem juz od ponad roku i jak dotad nie udalo mi sie nawiązac szerszych kontaktow. "Kolezanki z pracy" to tylko w pracy, które nawet nie wiedzą, kto spiewa "Bohemian Rhapsody"……………………..